logo fanpage kontakt

Fiołek

foto

Właśnie odleciał od nas nasz kochany papież Franciszek. Wzywał nas do radości, więc pomyślałam, że dziś napiszę o polnych fiołkach (in. bratkach), bo bardzo kojarzą mi się ze świeżą, młodzieńczą radością, niespodzianką…Ci, którzy czytali kolejne części o rudowłosej Ani Shirley (Ani z Zielonego Wzgórza), wiedzą, że właśnie fiołki przynosił synek Ani (wtedy już Ani Blythe) jako pierwszy zwiastun radosnej wiosny. Tyle o fiołkach Lucy Maud Montgomery  A co św. Hildegarda?
„Fiołek (…) rośnie za sprawą słodyczy i czystości powietrza, gdy to po zimie dopiero zaczyna się rozgrzewać.”
Jak tu się dziwić, że jest taki śliczny w swej skromnej prostocie (jak przystało na polny kwiatek), a jednocześnie jednak tak strojny. Niektórym kojarzy się z pocałunkiem, mi – napisałam już, a na pewno cieszy oczy. Święta napisała o kilku jego ważnych zastosowaniach dla człowieka m.in. jak sporządzić dwa różne specyfiki na dwie różne choroby oczu, jak sporządzić maść fiołkową np. na artretyzm, bóle głowy, wrzody.., jak spożywać go z dwoma innymi ziolami, by wyleczyć trzydniową gorączkę oraz jak sporządzić nalewkę fiołkową. Jak widać, to bardzo pożyteczne kwiatki.
Podaję trzy przepisy, które wydają mi się dość realne dla nas (jeśli tylko mamy gdzie nazrywać fiołki) i użyteczne. Pierwszy dotyczy zaciemniających się oczu. Święta mówi:
„Weź zatem dobry olej, rozgrzej go w nowym garnku na słońcu lub przy ogniu, a gdy będzie ciepły, dodaj fiołka, aby dzięki niemu się zagęścił. Otrzymany specyfik wlej do szklanego naczynia i w nim go przechowuj. Na noc nacieraj tym olejem powieki, ale czyń to tak, aby nie dotknąć wnętrza oczu, a przepędzi on z nich ciemność.”
Osobiście nigdy nie robiłam tego specyfiku, więc nie mam doświadczenia co do wyboru oleju. Z pewnością nie może to być „supermarketowy” rafinowany, choćby nie wiem jakie jego zalety piały reklamy. Niech to będzie na zimno tłoczony, świeży olej roślinny.
Nie będę pisać jak sporządzić dwie różne maści fiołkowe, gdyż do obu niezbędny jest kozi łój, a jest on trudno dostępny.
Jednak kolejny sposób zażywania fiołka, tym razem jako leku przy chorobie z gorączką, też jest realny do wykonania dla współczesnych śmiertelników. 
„Kto cierpi z powodu trzydniowej gorączki, powinien wziąć fiołka, jedną trzecią babki i dwa razy tyle cząbru ile babki. Niech zioła te często je z octem i suchą solą, a wyzdrowieje.”
Chodzi oczywiście o ocet winny (ewentualnie jabłkowy), a nie o szkodliwy ocet spirytusowy (podrażnia śluzówkę, wypłukuje wapń..), zaś sól to oczywiście nie morska (ma w sobie dużo wilgoci) lecz np. Kłodawska, najlepiej jeszcze wysuszona w piekarniku. Czy nasze dzieci chciałyby spożywać przy gorączce takie lekarstwo? Myślę, ze raczej możemy zastosować je my dorośli, zamiast się „szprycować” chemicznymi lekami, chyba, ze udałoby się przemycić je dzieciom z czymś innym.
Nalewka fiołkowa ma ciekawy smak, bo stwierdzenia, że jest smaczna raczej bym nie zaryzykowała (choć ja piłam ją doświadczając przyjemności poznawczej, że tak powiem). Nigdy bym nie przypuszczała, że te delikatne kwiatki mają taki mocny, wręcz chyba można określić – ostry smak. Ale naprawdę ciekawy, jeszcze dodatek lukrecji go wzmacnia. Zrobiłam ją z czystej ciekawości, bo w tym roku tyle było fiołków w naszym ogródeczku, że aż szkoda było nie spróbować. Pojawiły się – jak przystało – już w maju, ale te zdjęcia zrobiłam jeszcze teraz. Na co stosuje się nalewkę fiołkową?
„Jeśli ktoś (…) czuje w swym sercu niezadowolenie i przygnębienie, przez co uszkodzeniu ulegają jego płuca, powinien ugotować fiołki w czystym winie, odcedzić je przez ściereczkę, do wina dodać miodu i galgantu, oraz tyle lukrecji ile zechce, i w ten sposób przyrządzić oczyszczony napój i go wypić. Zwalczy on melancholię, rozweseli io uleczy płuca.”
Przepis już znacie i jak widać stosuje się go nie przy smutku „wątrobowym”, lecz gdy melancholii towarzyszy osłabienie, czy upośledzenie czynności płuc. Liczę się z tym, że nie wszyscy Czytelnicy już wiedzą co to jest galgant. Galgant to alpinia lekarska, który jest jednym z podstawowych ziół w dietetyce i ziołolecznictwie naszej Świętej, m.in. działa niezwykle wzmacniająco na serce (ale jest silnie rozgrzewający – pochodzi z rodziny imbirowatych, więc ostrożnie u osób silnie rozgrzanych, z nadciścieniem..). Stopniowo będę „przedstawiać” te niezwykłe zioła.
Nalewkę można kupić gotową, podobnie jak krem fiołkowy. Szczególnie krem fiołkowy intensywny jest bardzo pomocny przy różnych schorzeniach. Ponieważ niezwykle poprawia ukrwienie, działa przeciwzapalnie – tak jak opisała św. Hildegarda – stosuje się go przy bólach głowy, smarując czoło, skroń, smaruje się nim różne cysty, owrzodzenia i rany skóry, tarczycę przy chorobowych zmianach, torbiele jajnika, miejsca zaatakowane opryszczką… ma silnie dobroczynne działanie. To co może być odstraszające to niewątpliwie cena (z jednej strony to zrozumiałe przy takiej jakości produktu jaką zapewnia „zakochana w św. Hildegardzie”, austriacka, rodzinna firma Posch, z drugiej strony ten przelicznik na nasze, polskie realia jest czasem trudny do przełkniecia), na szczęście jest to krem rzeczywiście „intensive” i bardzo wydajny. Dystrybutorem w Polsce jest firma Sunvita.
Jak z pewnością wiemy i jak widać np. na moich zdjęciach – fiołki mają różne odcienie i różną intensywność wybarwienia. Nie wiem na 100%, ale myślę, że te bardziej wybarwione mają mocniejsze działanie (tak na pewno jest w przypadku leczniczych właściwości kamieni, opisanych przez św. Hildegardę, dlatego „hildegardowi” lekarze przypominają – jeśli jaspis kłaść na rozkołatane serce, to czerwony, jeśli chalcedon uspokajająco np. w formie breloczka czy branzoletki dla małego „ADHD-owca” to najlepiej niebieski itd.) Myślę, więc, że podobnie jest z bratkami i innymi ziołami. Ale na pewno wszystkie te wdzięczne kwiatki, nawet te bladziutkie, mają właściwości lecznicze i cieszą nasze oczy . Są jak całusy przesłane nam od Pana Boga .

foto

Dodaj komentarz:

Imię/Nick

Publikacja komentarza oznacza akceptację regulaminu.

Komentarze:

Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję o tym artykule?

Współpracuję z: