Jako „domowa kuchareczka” jestem absolutnie pod urokiem kuchni św. Hildegardy. Jako psychodietetyk również. Widziałam, że ludziom, którzy też poznali tę kuchnię i chcą zastosować jej wskazówki w życiu, często trudno wprowadzić teorię w praktykę, szczególnie w obliczu wcześniejszych nawyków, „wydreptanych już ścieżek” w sklepach, mnogości różnych produktów…
Stąd powstał pomysł robienia cykli warsztatów kulinarnych „Gotuj ze św. Hildegardą”. Ta kuchnia jest prosta, a jednocześnie taka smaczna i zdrowa – cieszę się, gdy pomagam to odkrywać wielu „warsztatowiczom”.
Na początku poprowadziłam niezapomniany cykl warsztatów w Otwocku u ks. Pallotynów. Mieliśmy całą sobotę na wspólne „pichcenie” i jedzenie (zaprawione najpierw szczyptą teorii wprowadzającej w tajniki kuchni świętej Hildegardy). Wtedy, w odstępach miesięcznych poprowadziłam cztery spotkania: „Śniadania”, „Obiady”, „Kolacje”, „Ciasta i inne słodkości”. Jednak, wychodząc naprzeciw zabieganym warszawiakom, zaczęłam robić krótsze 3- godzinne warsztaty (na których mamy zawsze „za mało” czasu) np. w piątek po pracy. Cykl trwa dłużej, a tematy są bardziej szczegółowe np. w miejsce „Śniadań” są dwa spotkania „Śniadania na ciepło” oraz „Chleb i pasty” itd.
Jestem otwarta na różne propozycje, gdyż dopasuję się do potrzeb i możliwości konkretnej grupy odbiorców np. gdybym miała pojechać gdzieś dalej w Polskę, poprowadziłbym chętnie np. jednodniowe dłuższe warsztaty , mogę w okresie Wielkiego Postu poprowadzić np. „Potrawy postne” lub inne tematyczne „Wigilia ze św. Hildegardą” , czy analogicznie – Wielkanoc. Jednak, nie ukrywam, jestem trochę przywiązana do mojego „klasycznego” cyklu warsztatów, który jest wyznaczony codziennym, naturalnym rytmem naszego życia, życia przyrody (tu pamiętam też o sezonow