Dziś odbyły się ostatnie warsztaty w „starym roku”, więc myślałyśmy jak przygotować się „logistycznie” do Świąt. Nie mogło więc obyć się bez pierogów i w ogóle było dość „kluszczato” na bazie pysznej, orkiszowej mąki (m.in. dwa sposoby na szybkie zrobienie makaronu np…ze strzykawki – patent mojego męża :) ) Ale były też potrawy mięsne, warzywne.. np. dusiłyśmy pysznego indyka w hildegardowych ziołach, ale tez dzieliłyśmy się pomysłami na fajne i smaczne wykorzystanie mięsa z rosołu, czy robiłyśmy sałaty z orkiszem.
Było wyjątkowo mało czasu, wszystko smakowało, jadłyśmy tym razem dosłownie „w locie” i „na kolanie”.. Czasem trzeba też coś zapisać i powymieniać się doświadczeniami :)
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję o tym artykule?