Warsztaty Przy Bażantarni
Dziś odbyły się pierwsze warsztaty drugiej grupy (tej „po drugiej stronie Warszawy”), ten sam temat, czyli "Śniadania na ciepło". Ta grupa była jeszcze bardziej „wielopokoleniowa”, gdyż „pierwiastek męski” reprezentowali dwaj maleńcy chłopcy, tacy jeszcze „przy mamy cycuchu” :) Widzicie tego małego pana? Już będzie zdrowo podjadał, bo mamusia będzie zdrowiej jadła, a to przecież „naczynia połączone” ;)
Jak to na pierwszym spotkaniu – sporo teorii, jeszcze więcej pytań i uważnego, wzajemnego słuchania, a jednocześnie gotowanie i degustacja. Dodatkowo w tej grupie są osoby, które też wiele wiedzą o życiu świetej, słuchają skomponowanych przez nią utworów, ja też opowiedziałam coś o Jej życiu, zainspirowało to całą grupę
Miejsce jest wyjątkowo „hildegardowe” – warsztaty w dzwonnicy, a po zejściu z wieży okazuje się, że nazwa ulicy Przy Bażantarni, nie jest jedynie historyczna. Mój mąż akurat nie zrobił zdjęcia bażantom, ale za to uwiecznił dumnego pawia. Gdy pierwszy raz pojechałam obejrzeć to miejsce, wrażenie zrobił na mnie biały paw. Wychowywałam się blisko Łazienek Królewskich i widok kroczącego pawia, to dla mnie nie novum, ale przyznaję, że białego nigdy wcześniej nie widziałam. Może następnym razem zapozuje nam do zdjęcia
Komentarze:
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję o tym artykule?
