Z kolei dzień później – w sobotę 20 maja, odbyły się warsztaty śniadaniowo – obiadowe, gdyż uczyliśmy się robić chleb orkiszowy na orkiszowym zakwasie oraz różne pasty, a także gotować „hildegardowe” zupy. Działo się wiele, mieliśmy pełne ręce roboty, a podniebienia pełne różnych smaków, no i pełne brzuchy :) Wygospodarowaliśmy jednak czas, by podzielić się wrażeniami po ostatnich warsztatach, (a szczególnie tym co działo się między nimi a tymi warsztatami – jak to „zadziałało” w codzienności ), gdyż grupa tego potrzebowała. Jak zawsze – tempo wprowadzania zmian każdy ma indywidualne, jedno już wprowadził, innego jeszcze nie wypróbował, podzieliliśmy się też różnymi pomysłami i to zawsze jest bogactwo grupy. :)
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję o tym artykule?