Udało się nam przyrządzić wszystkie planowane potrawy (mięsa, ryby, sałaty, makaron, pierogi i inne "kluchy", różne pasty...), więc działo się naprawdę dużo i jeszcze - jak zawsze - "wyrwaliśmy" czas na wymianę doświadczeń, porad, spostrzeżeń. Największym zaskoczeniem było dla mnie lepienie pierogów. Nie sądziłam, że młodzi ludzie "w tych czasach" jeszcze znajdują czas na takie domowe, kuchenne, misterne prace, a tu się okazało, że "babcia mnie nauczyła" i jednak z pokolenia na pokolenie czasem przenikają różne sposoby na pierogi :)
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję o tym artykule?