Wiem od wdzięcznych uczestników, że zaczerpnęli wiele inspiracji, wiedzy i "powera" przed świątecznymi zmaganiami kuchennymi, które już w grudniu na nich czekają :). Były i kisiele i budynie domowe i inne proste domowe desery, ale nie mogło na warsztatach "Gotuj ze św. Hildegardą" zabraknąć też słynnych ciasteczek "na nerwy", czy migdałowej baby itd. Było przepysznie a dodatkowe smaki leczniczych nalewek okazały się miłą niespodzianką :)
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję o tym artykule?